Z małym poślizgiem śpieszymy z Tygodniem w Łodzi.
Był to bardzo intensywny tydzień pracy, ale przyniósł też kilka miłych spotkań. Nam również udało się spotkać i poczuć jak nastolatki w sobotni wieczór, kiedy to wybrałyśmy się "na miasto".. Tak, tak człowiek szybko przestawia się na "dorosłe tory" i zapomina jak to było niespełna kilka lat temu. Takie przypomnienia robią całkiem dobrze ;) W życiu musi być równowaga! Praca i zabawa ;) A może zabawa i praca?
 |
Poranna droga I do pracy... Piotrkowska- siódma rano.. |
 |
Spotkanie z K w Meg Mu. Super jedzenie, polecamy!
Więcej - tu |
 |
Nie wiemy jak dla Was, ale dla nas ten zegar zagościł już na dobre w krajobraz Łodzi |
 |
Sushi w "ato sushi" zawsze dobre! |
 |
Spacer po Pietrynie. Kościuszko taki dostojny ;) |
 |
Jedni szaleją w Rzymie inni zajadają włoskie przysmaki w Spółdzielni, a piwko oczywiście polskie. Tak zaczęłyśmy nasze sobotnie spotkanie. |
 |
Później już tylko szaleństwo ;) |
Czas na kolejny tydzień!
Pozdrawiamy J&I
Łódź jest godna uwagi, choć widziałam ładniejsze miasta :)
OdpowiedzUsuńŁódź bardzo się teraz zmienia, oczywiście na lepsze. Te zmiany widać już gołym okiem, ale lata zaniedbań trzeba teraz odpracować :) Fajny blog
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, że niedługo pojawi się kolejny wpis ;) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńPojawi się niebawem ;) Pozdrawiamy :)
Usuńnigdy nie byłam w Łodzi - jedzonko pychota :)
OdpowiedzUsuńW takim układzie zapraszamy do odwiedzin! ;)
Usuń