czwartek, 20 marca 2014

Lollipop accessories

W samym sercu miasta, tuż przy Placu Wolności, istnieje malutki, ale bardzo uroczy butik - Lollipop accesories. Właścicielami tego sklepiku jest młode i bardzo sympatyczne małżeństwo, które postanowiło wrócić do kraju i wziąć udział w konkursie "Lokale dla kreatywnych", aby stworzyć to niepowtarzalne miejsce.
Lollipop działa od września ubiegłego roku, jest to miejsce stworzone dla kobiet ceniących sobie szykowne i modne kreacje. Znajdziecie tutaj sukienki, bluzki, spódnice oraz stylowe dodatki m.in. torebki, portfele, biżuterię, a już niebawem również buty! Zatem jeśli potrzebujecie odpowiedniej kreacji, śmiało możecie udać się do Lollipop, gdzie kupicie wszystko w jednym miejscu i będziecie mogły mieć pewność, że jest to unikatowy zestaw, gdyż oferowane są tutaj krótkie kolekcje. Ubrania i dodatki raz w miesiącu są dostarczane z Irlandii, ale możemy znaleźć tu również rzeczy pochodzące z zaprzyjaźnionej łódzkiej szwalni oraz biżuterię absolwentów łódzkiej ASP. Jesteśmy za wspieraniem lokalnych twórców, zatem jest to naszym zdaniem rewelacyjne rozwiązanie! Żeby tego było mało, od marca Lollipop jest pierwszym stacjonarnym łódzkim sklepem oferującym produkty do kąpieli Bomb Cosmetics (tak to te, o których na swoim kanale YT opowiada RockGlamPrincess)! W sklepie możemy kupić babeczki, pączki i kule do kąpieli. J. jest uzależniona od pachnących kąpieli, więc podczas naszej wizyty w tym miejscu weszła w posiadanie kolejnej kuli!
Oprócz rzeczy, które oferuję nam Lollipop należy zwrócić uwagę na wystrój wnętrza lokalu. Nie jest to sklep napchany wieszakami. Jest to klimatyczny i stylowy butik, urządzony w bardzo kobiecym stylu. Fiolety, biel, utrzymane w klimacie obrazy na ścianach i przykuwający kobiecy wzrok szezlong w różany wzór. Wszystko współgra ze sobą idealnie.

Lollipop doczekał się już swojej "siostry", drugi sklep znajduje się przy ul. Limanowskiego 38.

Widać, że dzięki naszym rodakom, którzy w pewnym momencie wyjechali z kraju, wrócili z zupełnie nowymi, kreatywnymi pomysłami na biznes. Bardzo nas to cieszy i kibicujemy im z całego serca :)

Zapraszamy również na facebooka Lollipop - tu.

poniedziałek, 17 marca 2014

Pizzeria Pomodoro

Dziś zapraszamy Was do Pomodoro Pizza. Jest to pizzeria prowadzona przez rodowitego Włocha, która znajduje się w ścisłym centrum Łodzi, przy ul. Rewolucji 1905 r. 4.
Prawdę mówiąc wiele razy przechodziłyśmy obok tej niepozornej pizzerii, jednak zawsze wybierałyśmy znany, sieciowy lokal na Piotrkowskiej. Teraz już wiemy, że to był błąd!

Wchodząc do środka pierwsze co rzuca się w oczy to ilość klientów. Jest ich naprawdę dużo. Zatem zjawiając się w Pomodoro musicie być przygotowani, że na stolik możecie chwilę poczekać. Na środku sali znajduje się piec do wypieku pizzy oraz miejsce, w którym jest przyrządzana. Na czerwonych ścianach wiszą zdjęcia, flagi włoskie, a także przypomnienie, że prawdziwą włoską pizze podaje się bez sosów, które my- Łodzianie, Polacy uwielbiamy.


Karta jest dość obszerna. Ceny za pizze wahają się tu od 16 zł do 27 zł. I raczej panuję tu zasada jedna pizza dla jednej osoby. Zdecydowałyśmy się na tradycyjną Margheritę oraz pizzę ze szpinakiem i ricottą- Pecorinę. Ciasto jest cieniutkie i chrupiące na brzegach, a pizze smakują wręcz bosko! Połączenie pizzy ze szpinakiem było dla nas nowością, która okazała się ciekawa.
Już teraz wiemy dlaczego mówi się, że jest to najlepsza pizza w mieście!

Zachęcamy Was do wypróbowania prawdziwej włoskiej pizzy oraz włoskiego piwa.

Odsyłamy Was do strony internetowej - tu oraz fanpaga - tu.

Pozdrawiamy.
J. i I. :)


poniedziałek, 10 marca 2014

Mili Ludzie

W styczniu tego roku przy okazji Festivalu Street Food (post - tu) zapowiedziałyśmy, że na naszym blogu zagości kawiarnia Mili Ludzie.
Kawiarnia powstała w lipcu 2013 r. w ramach spółdzielni socjalnej "Cukro-świat".  Mili Ludzie skupiają się na zdrowych i smacznych potrawach. Są to głównie tarty wytrawne i słodkie, ciasta, babeczki, musy oraz koktajle. Wszystkie potrawy są przygotowywane ze świeżych, zdrowych i sezonowych produktów. W kawiarni nie znajdziemy potraw z mięsem, jest to kuchnia w której królują owoce, warzywa, sery, zioła i zboża.
O Miłych Ludziach dowiedziałyśmy się na festiwalu ulicznego jedzenia. Do ich stoiska przyciągnęły nas, pyszne tarty w różnych wydaniach. Postanowiłyśmy przy najbliższej okazji zobaczyć, co słychać na co dzień u Miłych Ludzi.

Klimatyczna, retro pocztówko-wizytówka Miłych Ludzi


Kawiarnia znajduje się w niewielkim lokalu przy ulicy Sienkiewicza 15. Jest tam całkiem przyjemnie i przytulnie. Głównym atutem tego miejsca jest to, że potrawy są przygotowywane codziennie ze świeżych produktów. Dla naszego zdrowia i smaku jest to absolutnie super, tylko niestety wiąże się to z małym wyborem.
Zamówiłyśmy tartę czekoladowo - bananowa oraz ciasto daktylowo- kardamonowe na razowej mące żytniej. Oba ciasta były pyszne. J nie mogła się powstrzymać i musiała spróbować jedno z nich zanim zrobiłyśmy im zdjęcia.  Zdecydowanie  nasze kubki smakowe zdobyła tarta czekoladowa, o bardzo wyrazistym smaku.


Zachęcamy Was do odwiedzenia Miłych Ludzi. (fanpage)

Pozdrawiamy 

piątek, 7 marca 2014

UMRZEĆ Z TĘSKNOTY. NAJPIĘKNIEJSZE PIOSENKI ŻYDOWSKIE

Na deskach Teatru im. Stefana Jaracza w styczniu tego roku miał miejsce uroczysty pokaz spektaklu- koncertu "UMRZEĆ Z TĘSKNOTY. Najpiękniejsze piosenki żydowskie". Jak sam tytuł mówi jest to zbiór piosenek żydowskich, które zostały wykonane w fenomenalny sposób przez aktorów teatru pod akompaniamentem Teresy Stokowskiej- Gajdy.

Miałam okazję uczestniczyć w spektaklu w lutym. Część z utworów, które zostały przedstawione w jego trakcie był już nam znane ( m.in. Śpiewaj Yidl mitn fidl, Grajmy Panu). Każdego z aktorów mogliśmy usłyszeć solo, jaki i w grupie. Trzeba zaznaczyć, że wszyscy pokazali wysoki poziom umiejętności wokalnych. Moją uwagę zwrócili przede wszystkim Marek Nędza, Hubert Jarczak oraz Iwona Dróżdż-Rybińska. Życzyłabym sobie, żeby choć połowa dzisiejszych "gwiazdek" sceny tak śpiewała.
Pierwsza część tego spektaklu utrzymana była w dość żywiołowych tonach, druga zaczęła się od bardziej melancholijnych utworów, ale zakończyła się w podobnych nastrojach jak część pierwsza. W wielu chwilach publiczność rytmicznie klaskając włączała się w spektakl. Było widać, że właśnie tego oczekiwali.
W przedstawionych piosenkach nie znajdziemy nici powiązania, dlatego moim zdaniem "Umrzeć z tęsknoty... ", to bardziej recital piosenek żydowskich. Ciekawym zabiegiem były obrazy ukazujące się w tle (jak się dowiedzieliśmy były tworzone przez statystów!).

 Najlepszym podsumowaniem niech będzie fakt, że aktorzy bisowali dwukrotnie.




poniedziałek, 3 marca 2014

Selerowe pyszności z MEBLOTEKI YELLOW

Dzięki akcji "Blogerzy Smakują" prowadzonej przez portal Uroda i Zdrowie zostałyśmy zaproszone do "mebloteki Yellow". Mamy bardzo dobre wspomnienia z tego miejsca (nasza relacja z sierpnia 2013r.- tu), więc bardzo się ucieszyłyśmy, że możemy spróbować kolejnych dań z tej restauracjo-kawiarni.
Przez pół roku w Yellow zaszły spore zmiany. Mebloteka zyskała większą przestrzeń, jest więcej stolików oraz więcej rzeczy do kupienia i oglądania. Super inicjatywą w Yellow jest to, że łączy się tu restauracja z galerią, a także sklepem. Rzeczy, które znajduje się na podeście na końcu sali możemy zakupić. Oprócz ubrań są tam kubki, poduszki, torby, stojaki na wino, krzesła i wiele, wiele więcej.. Wszystkie te rzeczy są dziełami lokalnych twórców (w tym właściciela), co bardzo nam się podoba. Na ścianach, tym razem, wystawa zdjęć Magdaleny Kordowicz.




W meblotece Yellow co tydzień zmienia się kulinarny "bohater", zawsze jest nim warzywo. I tak w tym tygodniu główną rolę odgrywał seler.


I: Zamówiłam tortillę z selerem i serem. Seler jest dość specyficznym warzywem o wyjątkowo intensywnym smaku. Dlatego też, byłam w szoku, kiedy spróbowałam mojej tortilli. Była po prostu przepyszna. W ogóle nie było czuć intensywnego smaku selera. Danie jak dla mnie idealne i absolutnie godne polecenia!


J: Sałatka z grillowanym selerem, cebulką, pomidorem, ogórkiem i kiełkami to mój wybór. Porcja była bardzo duża i bardzo smaczna. Nie bałam się spotkania z selerem, ponieważ już kiedyś zaskoczył mnie bardzo pozytywnie i tym razem było podobnie. Sałatka podana było z pełnoziarnistym pieczywem. Sycące i dobre. 


Do fajnych i smacznych miejsc warto jest wracać, dlatego polecamy Wam "meblotekę Yellow". Pyszne jedzenie, super klimat, kreatywne i pro - łódzkie pomysły i oczywiście miła obsługa. 

Pozdrawiamy :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...