W zeszłym tygodniu odwiedziłam "Kluskę Polską", która znajduję się na ul. Piotrkowskiej 85. Skuszona ciekawym wystrojem oraz promocją, która właśnie obowiązuję (-50% na dania z karty, trwa do 15 lipca) weszłam do środka.
I tu mój telefon odmówił posłuszeństwa, a aparatu przy sobie nie miałam, dlatego zdjęć z tego dnia nie mam ;(. Za co PRZEPRASZAM!
Wnętrze restauracji jest naprawdę bardzo ciekawe. Wygląda jakby wszystko było z cienkiego papieru, na którym narysowano markerem wystrój. Ma się wrażenie, że to wszystko (krzesła, stoły, ściany) jest bardzo delikatne.
Karta krótka. Kluski śląskie, kopytka, kluski ziemniaczane, leniwe, z sosami do wyboru. Ponieważ dawno nie jadłam klusek ziemniaczanych skusiłam się właśnie na nie z tradycyjnym sosem. Wybrałam małą porcję. Moje współbiesiadniczki postawiły na kluski śląskie z tym samym sosem. Mała porcja okazała się nie być taka mała jak myślałyśmy. Kluski, które można śmiało nazwać kluseczkami, były smaczne. Gorzej niestety z sosem. Smakował bardzo dziwnie, jakby był przypalony, albo źle doprawiony. Miał galaretowatą postać. Mięsa nie było w nim dużo. Sos popsuł nam cały posiłek. Żadnej z nas nie smakował, a co gorsza po chwili nasze brzuszki stały się ciężkie. Za cały posiłek z napojem zapłaciłam ok. 10 zł (w promocji). Prawdę mówiąc cieszę się, że odwiedziłam ten lokal, gdy była taka promocja, gdyż żałowałabym wydanych pieniędzy.
Ciekawy wystrój, dobry pomysł, ale wykonanie zostawia trochę do życzenia. Szkoda, że z pozoru bardzo ciekawe, nowe miejsce nie spełnia oczekiwań. Byłyśmy tam w trzy i żadna z nas nie była zadowolona. Wchodziłam tam z dużymi nadziejami, wyszłam z bardzo mieszanymi uczuciami..
Byliście? Co sądzicie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz