Kontakt

czwartek, 15 stycznia 2015

Bavaria czy Tyrol... bo to ludzie tworzą miejsca..

Z czym Wam się kojarzy adres Piotrkowska 64?! Nam do niedawna z kultowym za naszych licealnych i studenckich czasów pubem Quo Vadis. Ostatnimi czasy w Quo Vadis najwidoczniej nie działo się dobrze. Pub świecił pustkami. Zawsze myślałyśmy, że Quo Vadis jest na stałe wpisane w krajobraz ulicy Piotrkowskiej i nigdy z niego nie zniknie. Możecie sobie wyobrazić jakie było nasze zdziwienie, gdy lokal zamknięto.
W miejscu Quo Vadis otworzył się nowy, zupełnie odbiegający stylem od naszego dawnego pubu, lokal - Bavaria czy Tyrol. Jest to restauracja dzięki której możemy wybrać się w kulinarną ucztę do któregoś z tych miejsc, a także spróbować wyśmienitego piwa. Restauracja jest bardzo przytulna, a co najważniejsze pracują w niej fantastyczni ludzie, o czym właśnie chcemy tu napisać. ( W kulinarną podróż po tych rejonach połączonych z wpisem na blogu zapewne niedługo się wybierzemy.)
Ostatnio wraz ze znajomymi wybraliśmy się "na miasto", aby świętować kilka okazji. Jedną z nich były urodziny naszej koleżanki. Spontanicznie postanowiliśmy, że wejdziemy do Bavaria czy Tyrol. Stolik dla większej ilości osób? Nie było problemu. Gdy nasza koleżanka, jak zwykle spóźniona ;), do nas dotarła spontanicznie zaśpiewaliśmy jej sto lat. Niespełna 5 min. później do stolika podszedł kelner z kawałkiem tortu dla naszej jubilatki, złożył życzenia i powiedział, że to prezent od firmy. Byliśmy zaskoczeni- miło z ich strony- pomyśleliśmy i przeszliśmy do dalszych konwersacji. W lokalu tego dnia (nie wiemy czy na stałe) byli Panowie, którzy grali regionalne melodie. Doszli do naszego stolika złożyli życzenia i opowiedzieli o panującym w restauracji niepisanym zwyczaju który mówi, że jeśli wśród gości jest osoba obchodząca urodziny, sąsiedni stolik śpiewa jej "Sto lat". O zaśpiewanie został poproszony Pan siedzący przy stoliku obok. Oczywiście, Pan był bardzo zaskoczony, ale podjął się zadania i zaśpiewał, (ku naszemu zdziwieniu) iście operowym głosem przy akompaniamencie grajków, najpiękniejsze "Sto lat" jakie słyszałyśmy!
Nasza jubilatka była bardzo zaskoczona, nawet myślała, że wszystko zostało ukartowane, ale nic z tego! Tak zaskoczyli ją (i nas) swoją inicjatywą pracownicy restauracji Bavaria czy Tyrol! Ciśnie się na usta tutaj cytat Phila Bosmansa "Najpiękniejszych chwil nie zaplanujesz. One przyjdą same." i tak było tym razem. Może powiecie: "o co tyle szumu, przecież to nic nadzwyczajnego?"...  ale w dzisiejszych czasach właśnie takie małe gesty są na wagę złota!


Piękne mają tu widoki... 

....i kufelki!

Skoro w Bavaria czy Tyrol pracują tak życzliwi ludzie lokal powinien odnieść sukces! Życzymy im, aby piękne sale, które posiadają, wypełniały się po brzegi gośćmi! My chętnie wrócimy!
J.

3 komentarze:

  1. piwka są tam bardzo dobre tylko drogie

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety sami życzliwi ludzie sukcesu nie odniosą choćby na rzęsach stawali. Niestety jedzenie niczym się nie wyróżnia, a szkoda bo zapowiadało się ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Byłem i jestem zachwycony. Jedzenie super, ciekawe smaki piwa. Ceny piwa normalne - jakość ma na to wpływ. Kelnerzy i kelnerki przemiłe. Szybka obsługa i fajna niemiecka muzyczka, mogłaby byc dyskretniejsza. Życzę powodzenia. Do zobaczenia

    OdpowiedzUsuń