Na deskach Teatru im. Stefana Jaracza w styczniu tego roku miał miejsce uroczysty pokaz spektaklu- koncertu "UMRZEĆ Z TĘSKNOTY. Najpiękniejsze piosenki żydowskie". Jak sam tytuł mówi jest to zbiór piosenek żydowskich, które zostały wykonane w fenomenalny sposób przez aktorów teatru pod akompaniamentem Teresy Stokowskiej- Gajdy.
Miałam okazję uczestniczyć w spektaklu w lutym. Część z utworów, które zostały przedstawione w jego trakcie był już nam znane ( m.in. Śpiewaj Yidl mitn fidl, Grajmy Panu). Każdego z aktorów mogliśmy usłyszeć solo, jaki i w grupie. Trzeba zaznaczyć, że wszyscy pokazali wysoki poziom umiejętności wokalnych. Moją uwagę zwrócili przede wszystkim Marek Nędza, Hubert Jarczak oraz Iwona Dróżdż-Rybińska. Życzyłabym sobie, żeby choć połowa dzisiejszych "gwiazdek" sceny tak śpiewała.
Pierwsza część tego spektaklu utrzymana była w dość żywiołowych tonach, druga zaczęła się od bardziej melancholijnych utworów, ale zakończyła się w podobnych nastrojach jak część pierwsza. W wielu chwilach publiczność rytmicznie klaskając włączała się w spektakl. Było widać, że właśnie tego oczekiwali.
W przedstawionych piosenkach nie znajdziemy nici powiązania, dlatego
moim zdaniem "Umrzeć z tęsknoty... ", to bardziej recital
piosenek żydowskich. Ciekawym zabiegiem były obrazy ukazujące się w tle (jak się dowiedzieliśmy były tworzone przez statystów!).
Najlepszym podsumowaniem niech będzie fakt, że aktorzy bisowali dwukrotnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz