czwartek, 30 stycznia 2014

Blog Roku 2013

Mimo, że przed nami jeszcze długo droga do zostania mistrzem blogowania postanowiłyśmy spróbować swoich sił w plebiscycie BLOG ROKU 2013. Do kolejnego etapu przejdą blogi, które otrzymają najwięcej głosów sms. My, przede wszystkim, liczymy na nowe doświadczenia i być może rozszerzenia grupy naszych czytelników. Jednakże, jeśli ktoś z Was miałby ochotę zagłosować na "One w Łodzi", wysyłając sms o treści: F00810 na numer 7122, będziemy bardzo wdzięczne.

Zdjęcie: http://www.blogroku.pl/

sobota, 25 stycznia 2014

Port Lotniczy Łódź im. Władysława Reymonta

Podczas Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy miałyśmy okazję wziąć udział w wycieczce po Porcie Lotniczym im. Władysława Reymonta. 

Wycieczka rozpoczęła się od odprawy, następnie podstawionym autobusem podjechaliśmy do aeroklubu, kolejno przejechaliśmy pasem startowym do jednostki straży pożarnej znajdującej się na terenie lotniska.
Dziś chciałybyśmy pokazać Wam chociaż część tego co zobaczyłyśmy. 


Lotnisko wygląda bardzo fajnie, ale co z tego skoro lotów z niego jak na lekarstwo. Łódź jako miasto znajdujące się w centrum Polski, w niedalekiej odległości od stolicy powinna być ciekawą lokalizacją dla wielu przewoźników. Jednak dzieję się zupełnie inaczej. Podobno zależy to również od nas- pasażerów. Nie latamy z Łodzi, ale jak mamy to robić skoro do wyboru mamy tylko kilka lotów?

Liczymy, że to się zmieni! I mamy nadzieje, że korzystacie z lotów, które już mamy. 

środa, 22 stycznia 2014

Babskie gadki szmatki w Niebieskich Migdałach

W mroźny, styczniowy dzień spotkałyśmy się Pauliną z bloga Moja Pasja Smaku, na ploteczki oraz małą burzę mózgów (na szczegóły musicie jeszcze trochę poczekać, ale będzie się działo :-)). Było bardzo zimno, dlatego też postanowiłyśmy się wybrać do jednego z najcieplejszych miejsc w Łodzi, czyli do herbaciarni Niebieskie Migdały.
Jest to sieć absolutnie wyjątkowych herbaciarni w naszym mieście (w Łodzi są trzy, przy: Sienkiewicza 40, Placu Wolności 12 oraz przy Piotrkowskiej 200, w której własnie miałyśmy okazję spędzić czas). Wchodząc do tego miejsca dosłownie przenosisz się w czasoprzestrzeni <hehe> :-) 
Klimat jest absolutnie powalający, przypomina trochę babciny dom, a na stronie jest porównanie do "maleńkiego, angielskiego domku na wsi". Jest tam mnóstwo różnego rodzaju bibelotów, dekoracji a wnętrze jest tak ciepłe, że bardziej by się nie dało.
 Zamówiłyśmy sobie po herbatce rooibos, każda w innym smaku, a wybór jest ogromny.
Spędziłyśmy w Niebieskich Migdałach kilka godzin, nie zdając sobie sprawy z upływającego czasu. Było po prostu magicznie. 
W pozostałych herbaciarniach, czyli przy Sienkiewicza i Placu Wolności jeszcze nie byłyśmy. Podobno wszystkie te miejsca różnią się klimatem i atmosferą, dlatego też jesteśmy bardzo ciekawe jak prezentują się pozostałe herbaciarnie. 
Zapewniamy, że jest to idealne miejsce na randkę :-). 
Niebieskie Migdały kuszą Nas również tortami i ciastami, od których podobno "...nic nie przybędzie, z wyjątkiem wspomnienia tej wielkiej przyjemności." Jednak jest jeden warunek: "Pod jednym wszakże warunkiem: musisz popić to co jesz i dokładnie kiedy jesz niezbyt smaczną, ale jakże skuteczną czerwoną herbatę.
Tak, więc z pewnością nie macie już żadnych wątpliwości- warto wybrać się do herbaciarni Niebieskie Migdały.


 (Wszystkie cytaty pochodzą oczywiście ze strony Niebieskie Migdały).

niedziela, 19 stycznia 2014

Łódź Street Food Festival - relacja

Dzisiaj miał miejsce festiwal "ulicznego jedzenia" - Łódź Street Food Festival. Głównym celem akcji było pokazanie, że jedzenie na mieście może być zdrowe i smaczne oraz, że "tani Kebab" nie jest jedyną opcją. W wydarzeniu wzięło udział kilkanaście restauracji, m.in. takie które gościły na naszym blogu, czyli Babkarnia (tu), Pani Cupcake (tu), oraz takie, które na pewno niedługo pojawią się na "Onych" m.in. Spółdzielnia, Mili Ludzie, Łódzkie Burgery. W ramach festiwalu miał miejsce również zjazd food trucków, czyli popularnych restauracji na kółkach, m.in. Dobra Buła, Grzaniec Galicyjski czy Bobby Burger. Całe wydarzenie było zorganizowane przy ulicy Piotrkowskiej 217. Jest to dawna fabryka Józefa Johna a obecnie właścicielem jest spółka Okam, która planuje stworzyć w tym miejscu centrum dla młodych i kreatywnych ludzi (czyżby szykowała nam się nowa Off Piotrkowska...????)
Pomysł uważamy za rewelacyjny i bardzo potrzebny w naszym mieście. Chciałybyśmy napisać same "ochy   i achy", ale niestety organizatorzy chyba nie przewidzieli tak dużej ilości ludzi, którzy będą chcieli wziąć udział w tym wydarzeniu. Było strasznie tłoczno. Ciężko było czegokolwiek spróbować, czy z kimkolwiek porozmawiać. Organizatorzy nie przewidzieli również, że część z odwiedzających będzie chciała zrobić zdjęcia (np. na blog) a światło było straszne (dlatego nasze zdjęcia są zielone... :/)
Jedno jest najważniejsze, jest ogromny popyt na taki festiwal w Łodzi. Bardzo się cieszmy, że są osoby i instytucje, które organizują takie wydarzenia. Jesteśmy absolutnie przekonane, że następna edycja Łódź Street Food Festival w 100% sprosta wymaganiom Łodzian.



Życzymy powodzenia i gorąco pozdrawiamy :)


piątek, 10 stycznia 2014

Dziupla Second Hand

Nowy Rok rozpoczynamy postem o starym biznesie w nowej, młodej i świeżej aranżacji. 
Lumpeks, szmateks, ciucholand, czy z angielskiego second hand jest to powszechnie znany sklep z używaną odzieżą, ale „Dziupla Second Hand” to coś więcej niż powszechnie znany polski lumpeks.  

Właścicielką Dziupli jest przedsiębiorcza, kochająca modę i przesympatyczna dziewczyna, z której, naszym zdaniem, obecni oraz przyszli przedsiębiorcy powinni brać przykład. Second Hand znajdujący się przy ulicy Zielonej 30 wyróżnia się spośród innych miejsc tego typu. W Dziupli znajdziemy same „ciuchowe perełki”; modne, czyste i jedyne w swoim rodzaju. Nie ma tu „pójścia” na ilość z worka, w Dziupli są same przebrane i wybrane odzieżowe okazje m.in. z Anglii. Oprócz ubrań znajdziemy również torebki i buty. 
Właścicielka zadbała o widoczność swojego biznesu w Internecie i prowadzi bardzo aktywnie fanpage na Facebooku. Second Hand Dziupla w przeciągu niecałego roku ma już blisko 1700 like-ów (zazdrościmy!!! :)) Genialnym pomysłem jest zamieszczanie przed każdą dostawą, zdjęć nowych, modowych "perełek". Dzięki temu każda zapracowana Pani, zarówno młoda mama, bizneswomen czy studentka, może szybko wieczorem w domu przejrzeć, co będzie nowego w Dziupli. Istnieje nawet możliwość rezerwacji wybranych skarbów, o ile to nie jest dzień premierowy. Stali i lojalni klienci są również doceniani Kartą Stałego Klienta.

Przyszłość Dziupli również zapowiada się kolorowo. Niedługo Dziupla zmieni lokal, ale będzie w pobliżu obecnego adresu, w planach jest również sklep internetowy oraz blog.
My bardzo lubimy Dziuplę  i Wam ją absolutnie polecamy.










Dzięki tej karcie możecie zyskać aż 55 zł. na zakupy w Dziupli!


Dziupla Second Hand
ul. Zielona 30 

Pozdrawiamy

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...