W kolejne nasze kulinarne odwiedziny postanowiłyśmy wybrać się do miejsca, które niedawno przeszło "Kuchenne Rewolucje" Magdy Gessler. Jakiś czas temu Pani Magda ogłosiła na swoim profilu na fb, że wraz z ekipą TVN "naprawia" restaurację w Łodzi. Postanowiłyśmy zatem wytropić to miejsce i zobaczyć co zostało tam stworzone. Dzięki notce, która ukazała się na stronie internetowej jednego z lokalnych dzienników, trafiłyśmy..
"Pod Jabłonką", bo tak nazywa się teraz dawny lokal "Do syta", znajduje się na ulicy Zgierskiej 186 (nieopodal Placu Pamięci Narodowej).
Szukając restauracji możemy jeszcze natknąć się na stary szyld stojący przy drodze, ale już po samym budynku widać, że swoją ręką dotknęła go Magda Gessler. Prosty, skromny szyld i kwiaty (typowe dla Pani Magdy).. Przed budynkiem stoją trzy swojskie stoły, a w środku- jasno, kolorowo, jabłkowo... Na jednej ze ścian wisi fototapeta przedstawiająca las, a z sufitu zwisają jabłka, w oknach stoją paprocie i różowe lampy. Stoły proste, z jasnego drewna, a na nich ceraty w jabłka. Swojsko!
Karta, bardzo krótka, głównie zestawy obiadowe. Cena za zestaw to ok 18-20 zł. Do każdego posiłku można zamówić domowy kompot. Dziś był rabarbarowy.
J: Byłam głodna, a zapachy unoszące się w lokalu potęgowały mój głód. Zamówiłam chłodnik litewski, panierowaną pierś z kurczaka z młodymi ziemniaczkami i surówką. Cóż mogę powiedzieć.. Chłodnik był bardzo różowy miałam wrażenie, że aż "pomalowany", ale czy smaczny? Bez szału.. W drugim daniu moją uwagę zaskarbiła sobie pierś z kurczaka i surówka. Kurczak był fenomenalny- dawno nie jadłam takiego. Porcja mięsa była naprawdę bardzo duża, a przede wszystkim bardzo mięciutka. A co najważniejsze było słychać, że właśnie jest przygotowywana ;).. Surówka smaczna i prosta: kapusta pekińska, kukurydza, zielona papryka.. Podsumowując zdecydowanie moje serce skradło drugie danie- smaczne i domowe. Widać, że mają karmić domowo i prosto. Prawdę mówiąc ja miałam ochotę na coś "innego"..
Brakowało mi dań, deserów z przetworzonych jabłek, może kompot jabłkowy, szarlotka?
I: Podobnie jak J. zamówiłam panierowaną pierś z kurczaka i surówkę (nie miałam w sumie wyboru) oraz zupę koperkową z makaronem. Zupa była dobra, ale nie powalająca (bardzo śmietanowa), natomiast pierś z kurczaka faktycznie była smaczna i delikatna.
Ja będę jednak bardziej krytyczna niż J. Nie powaliło mnie…. Jedzenie było dobre, ale niczym nie wyróżniające się od tego co gotuję na co dzień w domu. Nie było czym się specjalnie delektować, zwyczajne proste jedzenie. Ceny przystępne, duże porcje, ale mały wybór. Restauracja „Pod Jabłonką” to zwykły bar mleczny. Wystrój przyjemny i swojski. Lokal można polecić osobom, które nie gotują sobie w domu a chcą zjeść coś domowego.
Kiedyś z przyjemnością oglądałam program pani Magdy Gessler. Był ciekawy, oryginalny a pani Magda była przeurocza. Niestety obecnie nie oglądam „Kuchennych rewolucji”, bo program stał się na siłę teatralny i agresywny. Pani Gessler zamiast być przykładem restauratorki stała się bardziej kiepską psychoterapeutką. No cóż, odcinek z restauracją „Pod Jabłonką” z Łodzi na pewno obejrzę.
Podsumowując jeśli chcecie zjeść domowy obiad możecie zajrzeć, ale nie nastawiałybyśmy się na odkrywanie nowych smaków. Po wizycie "Pod Jabłonką" proponujemy spacer w pobliskim parku, zwanym Julianowskim.
A właścicielom życzymy powodzenia i większej fantazji!
I&J.
I&J.